Podsumowanie pledowe

Pled! Więcej pledu, bo pledu mamy tu po pachy! Ciągle się gdzieś tutaj przewija, w postach z serii o dzierganiu i czytaniu przede wszystkim. Robię małe podsumowanie i myślę, że będzie się pojawiało w przyszłości częściej. Jeszcze nie wiem, czy w zależności od upływu czasu czy powstawania kolejnych kwadratów, ale będzie na pewno. No i od przyszłej środy wracamy do serii o wspólnym dzierganiu i czytaniu!


Dziś podliczyłam, ile ostatecznie tych kwadratów ma być. Postanowiłam, że mam ich zrobić 252 sztuki. Aktualnie mam zrobionych 9. A zaczęłam niespełna rok temu! Idę jak burza ;) Nie mam też na to jakiegoś konkretnego planu, dlatego nie mogę ich już teraz zacząć łączyć, bo raczej wyglądałoby to nieciekawie, biorąc pod uwagę, w jakiej kolejności wykonuję te kwadraty. Mam nadzieję, że na wakacjach znajdę na to więcej czasu i w przyszłym roku akademickim również. Jeżeli nie, to spędziłabym nad robieniem tego pledu jakieś 28 lat (przyjmując, że robiłabym 9 rocznie), a to trochę jednak za długo. A raczej stanowczo za długo.


Są zatem dwa kwadraty ściegiem dżersejowym - róż i seledyn. YarnArt Etamin, 100% akryl.
Z tego samego rodzaju włóczki są robione ściągaczem turkusowy i granatowy kwadrat.
Nadal z tego samego rodzaju mamy też łososiowy i fioletowy kwadrat dziergany ściegiem koszyczkowym.
Dwa kwadraty w różnych odcieniach zieleni - "trawniki" - robione były z włóczek, których składu nie znam. Kupiłam je już w części zużyte bez "nalepki".
Ostatni kwadrat - czterokolorowy (beż, bordo, ciemna zieleń i czerń) jest z włóczki, o której już kiedyś wspominałam. Sprułam szalik i teraz staram się wykorzystać z niego włóczkę. Nie jest to proste zadanie, bo nie ma ona jednolitej grubości, miejscami jest sporo szersza (na kolorach) niż w miejscach, gdzie jest beżowo-czarna. Ten kwadrat został sknocony ściegiem francuskim. Następny chciałabym spróbować jakiś ażur, ale nie wiem, jaki będzie pasował do takiej włóczki. To jest jeszcze kwestia do rozstrzygnięcia :) Skład także mi nieznany. Zrobiłam ją kilka dni temu (3 może 4), więc mam nadzieję, że zostanie chęć do dziergania przez dłuższą chwilę i w przyszłą środę pochwalę się czymś już skończonym (kwadratem kolejnym, mam nadzieję!)

W czasie nieobecności na blogu, nie dziergałam także niczego. Ale już wracam. Staram się znaleźć codziennie trochę czasu, chociaż nie jest to wcale tak łatwe, jakby się mogło wydawać. Nadal trochę mało tego czasu w wakacje! Postaram się nadgonić jednak. Może do końca roku 2016 uda się ten pled jednak skończyć. Bo na ten rok już zdecydowanie nie liczę ;)

Tymczasem wracam jednak do szycia... Ale to niespodzianka, mam nadzieję, że pokażę Wam ją niedługo!

Share this:

0 komentarze:

Prześlij komentarz