Wspólne dzierganie i czytanie #5: Trawa dla królika doświadczalnego

Czas biegnie niezwykle szybko, ale zawsze udaje mi się go trochę złapać na to dzierganie. Co zatem udało mi się zrobić od środy 11. marca?
Niewiele, ale zawsze coś:
Dokończyłam dziergać trawiastą łatkę do pledu, drugą i zapewne ostatnią tego typu. Nie ma co z nią przesadzać :) Dostałam od współlokatorki szalik, który jej się nie podobał (mnie także), który z czystym sumieniem sprułam i mam sporo nowej włóczki. Jak dla mnie wygląda znośnie, ale mojemu mężczyźnie niewyobrażalnie się podobała, dlatego ugięłam się i zgodziłam się wydziergać coś z niej do pledu (wszak korzystać z niego będziemy razem, nie będzie tylko dla mnie). Jeśli znajdę dla niej dobry ścieg, to na pewno zaprezentuje się lepiej niż na zdjęciu poniżej.



W ciągu jednej lekcji łaciny udało mi się wydziergać kwadrat 7 cm na 7 cm i zrobić z niego króliczka. Tym razem jest czarny. I jest to też, niestety, królik doświadczalny. Ten czarny kwadrat u góry to nie czarny tyłek w stringach tylko to, co zostało z króliczka. Ale obiecuję, że nie cierpiał za bardzo, a przyczynił się bezsprzecznie do zdrowego rozwoju hordy (mam wrażenie, że na czterech - po jednej na róg pledu - króliczkach się nie skończy) Pacynek. Zatem oczekujcie, może za tydzień powstanie już chociaż jeden króliczek w całości :) Na razie na dole widzicie jak wyglądał przed rozebraniem z powrotem do płaskości.


Książki!
Skończyłam pierwszą część Opowieści z Narnii i muszę powiedzieć, że całkiem mi się to podobało. Zakończenia spodziewałam się innego i podobało mi się ono tak sobie, ale na pewno posłucham drugiej części i tylu następnych, ile wytrwam. Zabrałam się natomiast na następnego audiobooka, Dziennik Bridget Jones. Jeżeli cała książka jest taka, jak jej początek, to coś czuję, że nie skończę jej, tylko rzucę w kąt. Nie byłaby to wówczas książka w moim guście, zdecydowanie. I nie mogłabym zrozumieć, dlaczego w ogóle znalazła się na liście książek polecanych przez BBC. Więc trochę szansy dam.
Co do papieru - u mnie jak zwykle. Zdążyłam zacząć miliony innych książek, resztę czytam bardzo tak sobie... Na razie zaczęłam załączone na zdjęciu Pozwól, że Ci opowiem... bajki, które nauczyły mnie, jak żyć - bardzo przyjemne, podoba mi się i na pewno polecam, oraz Trzy mądre małpy - mam wrażenie, że to będzie wymagało ode mnie więcej czasu. Ale wszystko powoli :)
























We wtorek szyłam dla mojego króla trzy worki! Dwa na siano, jeden na suszone ziółka. Mogłabym się nimi pochwalić, jednak to nic specjalnego. Taki sobie worek z kołem u podstawy i prostokątem dookoła. Zawiązywany bardzo ciasno sznurkiem żeby się żadne mole do środka nie dostały. Zatem wiedzcie, że od czasu do czasu naprawdę coś szyję! ;)


Wpis z serii:


Share this:

0 komentarze:

Prześlij komentarz